"Widać było różnice klas..."



Wiadomo było, że łatwo nie będzie. W 8 kolejce IV ligi kujawsko-pomorskiej Łokietek PETROKAN Brześć Kujawski został rozbity przez bydgoskiego Chemika aż 6-0.

"Widać było różnice klas...na razie takim zespołom nie jesteśmy w stanie się przeciwstawić" - powiedział Billy Abbott dla magazynpliłkarz.pl po meczu. Trudno się z tym nie zgodzić. Chemik miał mnóstwo sytuacji, i pewnie gdyby je wszystkie wykorzystał, po raz pierwszy w tej sesji IV ligi padłby wynik dwucyfrowy. Stało się inaczej i to głównie za sprawą doskonale interweniującego Jakuba Stawickiego z Łokietka oraz samym piłkarzom Chemika, którzy aż sześć razy obili bramkę Stawickiego.

WYWIAD: Billy Abbott: Dla nas ta liga to nauka

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem doszło do zmiany wyjściowego składu w zespole Gospodarzy. Na rozgrzewce urazu doznał Mateusz Wasielewski a po udzieleniu mu pomocy, zadecydowano, że "Wasyl" nie zagra już przeciwko Chemikowi. Zastąpił go Radosław Bagiński.

Łokietek rozpoczął dobrze i kibice mogli mieć nadzieję, że będzie to mecz walki w wykonaniu Łokietka. Nadzieje ustały wraz ze stratą pierwszej bramki, a ta, niestety dla widowiska, została zdobyta przez Gości już w czwartej minucie. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska, bramkę zdobył Maziarz na raty pokonując Stawickiego. Chwilę później na granicy pola karnego zatrzymywany był wychodzący na czystą pozycję Billy Abbott, jednak sędzia nie zatrzymał gry. Goście kontrolowali mecz doprowadzając cały czas do groźnych sytuacji pod bramką Stawickiego, Łokietek próbował szarpać grę i przedzierać się pod bramkę Chemika. W 15 minucie pięknie w pole karne Gości wślizgnął się siedemnastoletni Mateusz Kłosowski mijając kilku zawodników. Niestety z tej akcji był tylko rożny. Chwilę później do sytuacji strzeleckiej doszedł Radosław Popieliński, jednak uderzył nieczysto i piłka wpadła prosto w ręce bramkarza Gości. W 20 minucie Jarzębowski (Chemik) zostawił za sobą trzech obrońców Łokietka, wyłożył piłkę Kawałkowi (Chemik), a ten z łatwością pokonał Jakuba Stawickiego. W 23 minucie za faul żółtą kartką ukarany został Mateusz Kłosowski. Na kolejną bombę nie trzeba było długo czekać. W 25 minucie po fatalnym błędzie Łykowskiego kolejną bramkę dla Chemika zdobył Patryk Tomaszewski. W 34 minucie Chemik dołożył czwarte trafienie. W sytuacji sam na sam nie pomylił się Robert Kawałek. Pod koniec pierwszej części spotkania Łokietek miał dwie dobre okazje do strzelenia bramki. Swoje okazje w końcówce mięli Popieliński, który uderzył tak piłkę, że piłka poszybowała nad bramkę oraz Dawid Kubiak ale uderzył nieczysto i piłka minęła bramkę.

ZOBACZ KONIECZNIE: IV liga w 8 kolejce

Na drugą połowę Łokietek wyszedł podwójnie zmotywowany. Było widać, że trener Billy Abbott poważnie porozmawiał z zawodnikami w szatni. Zawodnicy Łokietka zaczęli biegać więcej nie odpuszczając już tak bardzo Gościom. Łokietek miał swoje okazje. W 50 minucie po faulu na Popielińskim, do piłki doszedł Kubiak jednak ponownie uderzył piłką prosto w bramkarza a w ostatnim kwadransie zawodnicy Chemika musieli wybijać piłkę z lini bramkowej. Dwie ostatnie bramki dla Chemika padły w 69 i 71 minucie. Najpierw Raszka (Chemik) wykorzystując podanie z rzutu rożnego idealnie skierował piłkę głową do bramki, potem Nowak wykorzystał podanie Kawałka i w sytuacji sam na sam pokonał po raz szósty Stawickiego. W ostatnim kwadransie Goście mogli strzelić jeszcze trzy bramki, na szczęście bramkę ratowały słupki.

ZOBACZ TAKŻE: Tabela IV ligi po 8 kolejkach

WARTE UWAGI: Składy, kary i strzelcy bramek w meczu z Chemikiem