Osłabiony trafił do szpitala...
W niedzielę, 29 marca, Łokietek PETROKAN Brześć Kujawski rozgrywał spotkanie w ramach 18 kolejki ligi okręgowej. Przeciwnikiem Łokietka był rywal zza miedzy, GKS Baruchowo.
Mimo, iż po pierwszych 45 minutach, widać było,że Łokietek łatwo może ograć przyjezdnych z Baruchowa, to nikt z naszego zespołu nie miał zamiaru odstawiać nogi w bezpośrednich pojedynkach.
Mimo wysokiej wygranej, pojedynek z GKSem nie był przyjemnym spacerkiem.
Obrońca Łokietka, Dawid Kubiak, w 85 minucie zszedł sam z boiska. Do końcowego gwizdka nie było wiadomo, co było powodem jego decyzji.
W końcówce spotkania, do szatni Gospodarzy została wezwana opieka medyczna. Jak się później okazało, osłabiony Dawid miał problemy ze swobodnym oddychaniem. Na stadion została wezwana karetka. Zawodnik Łokietka o własnych siłach opuścił szatnie i samochodem medycznym został odwieziony do Szpitala Wojewódzkiego we Włocławku na rutynowe badania.Tego samego dnia, Dawid wrócił do domu.
Zapytany przez Nas, Dawid całą sytuacje komentuje:
Nie mogłem po prostu oddechu złapać.
W końcówce spotkania podszedłem do Billego i powiedziałem, że już dalej nie dam rady grać. Billy pozwolił mi zejść do szatni.W szpitalu lekarze powiedzieli, że jestem strasznie przemęczony i muszę dużo odpoczywać, ale już jest "git"
Mimo, iż wszystko wskazuje na to, że Dawid wraca już do pełni sił to jego występ w kolejnym meczu stoi pod znakiem zapytania. Trener Billy Abbott dał Dawidowi "trochę wolnego", ile? To okaże się już w sobotę, przed meczem z Brzysko-rolem.
Dawidowi życzymy dużo zdrowia.
Komentarze